
Chodnik pod wielkim, zielonym parasolem. Nic szczególnego nie ma w tym zdjęciu ale jakoś bardzo je lubię.
To już ostatnia notka z Bangkoku, tym razem bez jednego, wspólnego tematu. Ot, kilka nieposortowanych fotek miejskich.

Meldunek pod McDonaldem

Sprzedawca przekąsek i dwóch Ladyboy’ów

Korki, korki, korki …

Kapliczka wciśnięta w blachę falistą

Betonowe konstrukcje stacji nadziemnej kolejki BTS

Naród, jak wszędzie na świecie, jest leniwy. Schody ruchome cieszą się znacznie większym powodzeniem.

Masażystki pozujące po pracy.

Podróż sklepem.

Śledząc sprzedawcę przekąsek.

I AM A NIKON. Choć nie 1.

Na koniec Lotnisko Suvarnabhumi, znajdź wycieczkę :)
Tajlandia, Bangkok, listopad 2012
Ja z kolei lubuję się bardzo w takich teoretycznie nie mających w sobie nic szczególnego zdjęciach. To wielce okej pocztówki!
Dziękuję :)