Pierwszy raz w życiu robię takie podsumowanie. Na początek zdjęcie z jednego z najciekawszych miejsc w których byłem, jeziora Tonle Sap w Kambodży. Wygrało konkurs Voyage.pl, zdobyło wyróżnienie w międzynarodowym konkursie International Photography Awards. Pierwszy raz w życiu wygrałem jakiś konkurs :) Uważam je za najlepsze zdjęcie jakie do tej pory zrobiłem.
To był rok w którym, takie mam wrażenie, sporo się zmieniło w mojej fotografii. Znalazłem motywację i to mi bardzo pomogło, dużo się nauczyłem, uczę się cały czas. Zmieniło się podejście i tematy, teraz fotografuję przede wszystkim ludzi. Kupiłem nowy aparat, kilka szkieł. Przestałem dokładać do pasji, teraz właściwie finansuje się sama, poprzez sprzedaż zdjęć, publikacje, czasem sesje. Cieszy mnie to i motywuje, a to ważne.
Dziękuję Wam za to, że chcieliście oglądać i czytać to co publikuję. Wasze odwiedziny i komentarze są dla mnie bardzo cenne. Szczególne podziękowania dla Mai, z którą udało się zaistnieć w kilku gazetach i która, jak nikt inny, potrafi krytycznie zjechać to co robię, dając mi motywację, żeby robić to lepiej. I więcej. The sky’s the limit.
Kilka cyferek:
– średnio odwiedza bloga około 100 osób dziennie
– maksymalnie było Was prawie 900
– roczny transfer zdjęć przekroczył 550 GB
– 303 razy skomentowaliście moje zdjęcia na blogu (na facebooku więcej, ale nie mam tego jak policzyć)
To był dobry rok.
Na początek Indonezja. Wspaniały, kolorowy, egzotyczny kraj, pełen otwartych i ciekawych ludzi. Daleko, ale warto tam pojechać, nie tylko dla fotografii. Dziewczynka z Tanah Lot, Bali
Tenggerowie i ich konie, Jawa. Fotka która przekonała magazyn Voyage, że warto ją opublikować.
Dziewczynka z Yogyakarty, jeden z najciekawszych momentów wyprawy. Spędzonych na długich rozmowach o życiu, Indonezyjczyków i naszym. Wszystkiego najlepszego Jani!
Mistyczna świątynia Tanah Lot. Miejsce w którym można spędzić tygodnie, a i tak będzie mało.
Dalej coś lokalnego, fotka z Festiwalu Kolorów w Warszawie. Radośnie i kolorowo.
Podróże po Polsce, tutaj Gliniada w Bolesławcu. Lubię pozytywnie zakręconych ludzi.
Coś reporterskiego, PKiN otoczony flagą Parady Równości.
Sesyjnie. Kapelusznik ekipy PRF’u.
Na koniec Indie. Miałem tam nie wracać, jednak wróciłem i nie żałuję. Kobieta z Jaipuru.
Varanasi w czarno-białym klimacie. Dla mnie ta fotka to Indie. Hałaśliwe, trudne, przeludnione i bardzo ciekawe.
Miejscami także bardzo piękne. Taj Mahal, Agra
Kambodża, Indonezja (Jawa i Bali), Indie, Polska 2013 r.
Twoje zdjęcia są perfekcyjne, piękne! Takie zdjęcia byłyby idealne do magazynów National Geographic i NG Traveler. Na pewno dużo pracy musiałeś włożyć by nauczyć się robić takie genialne zdjęcia i masz duży talent ;) Naprawdę podziwiam twoją twórczość, jestem pod wrażeniem, poważnie. Ciekawi mnie też, jak to nie tajemnica, jakim aparatem robisz zdjęcia, jakich obiektywów używasz? :)
A i jeszcze chciałam się zapytać. Zawsze pytasz ludzi czy możesz zrobić im zdjęcie, jakiekolwiek? Chyba tak się powinno, nie? Tzn. nie jest zbyt etyczne robić komuś zdjęcie z ukrycia albo jakoś tak. Sama chcę dużo podróżować i lubię fotografować, także chciałabym się upewnić. Zdarzało ci się, że mieszkańcy danego miasta, w którym byłeś nie chcieli abyś robił im zdjęcia?
Zdjecia fantastyczne. Trafiłam szukając informacji o Kambodży, do której sie będę niedługo przemieszczać z Indonezji i zamiast szukać informacji, oglądam zadziwiona Twoje dzieła sztuki :) pozdrowienia serdeczne! Ewa