Kuba, dzień 12 Wracaliśmy już, niestety. Dalej nie da się na Kubie pojechać. Mieliśmy wracać trasą opisaną w piosence „Chan Chan” Buena Vista Social Club: De Alto Cedro voy para Marcan Llego a Cueto, voy para Mayar … Droga z Baracoa Ale jak pisałem wcześniej, droga Baracoa – Moa okazała się kompletnie nieprzejezdna dla naszego …
Archiwa roczne: 2010
Zimowe pałace Mazowsza, tak dla odmiany
Mała zmiana klimatu na zimowy. Jak widać dookoła zima jest, trzyma się nieźle i łatwo nie puści. Stąd pomysł na małą wycieczkę dookoła Warszawy w poszukiwaniu zasypanych śniegiem pałaców. Bo tak :) Warunki śnieżno-drogowe, właściwie głównie śnieżne :) Szymanów – Pałac Lubomirskich XVIII/XIX w. Guzów – Pałac Sobańskich Radziejowice – Pałac Radziejowskich cd relacji z …
End of Cuba
Kuba, dzień 11 Dzisiaj będzie mało tekstu bo dzień był wyjątkowo pechowy. Było gorąco, bardzo gorąco. Brak termometru powodował, że nie mogę określić jak bardzo, ale tak z 35 stopni Celsjusza, wilgotność z 90%. Na szczęście nie jechaliśmy daleko bo klimatyzacja nie dawała rady. Pokręciliśmy się tylko dookoła, po mieście i okolicach. Prawda, że fajny …
Beef on the roof
Kuba, dzień 10 Długo nie pisałem, chwilowy brak weny twórczej zapewne. Ale się poprawiam:) Rybak, prowincja Oriente Niestety musieliśmy opuścić Santiago bez tańca, podróż wzywała. Wyruszyliśmy prawie na sam koniec wyspy, do Baracoa czyli pierwszej, historycznej stolicy Kuby. Wyjechać z Santiago prosto nie jest, na skrzyżowaniu wyjazdówki z autostradą pogubiliśmy się zupełnie i przejechaliśmy je …
Jak tańczylismy w Santiago
Kuba, dzień 9 Po szybkim, serowym śniadaniu bo jak pisałem wczoraj w Bayamo nic innego do jedzenia nie było i krótkim spacerze po mieście wpakowaliśmy graty do plecaka, plecak do samochodu i w drogę. Cel to Santiago de Cuba, miejsce słynące z muzyki i tańca. Po drodze zatrzymaliśmy się w Sanktuarium Matki Boskiej w El …
Dlaczego nie ma kawy?
Kuba, dzień 8 Kawy nie było. W kawowym barze przy drodze. W innym punkcie gdzie zatrzymuje się więcej samochodów zepsuł się ekspres, towar zdecydowanie deficytowy. Więc przyjechali smętni panowie i ekspres zabrali. Od tak. Za to barista był bardzo sympatyczny i świetnie mówił po angielsku. Nie tylko kawy brakuje, są problemy z zaopatrzeniem innych produktów. …
Na żółtych blachach
Santiago de Cuba Zdjęcie zajawkowe, choć nie tylko o samochodach będzie …
Are you Brasil? Or Portugal?
Kuba, dzień 7 Ten dzień miał być czasem odpoczynku od samochodu, który powoli już nam się dawał we znaki. I takim był, cóż to jest bowiem 60 km wobec 3282 które w sumie przejechaliśmy. Rano Trinidad, jedno z najbardziej popularnych miast turystycznych na Kubie. Kolonialne, kiedyś będące jednym z centrów handlu niewolnikami. Częściowo odrestaurowane, począwszy …