Akwarium, jedno z największych na świecie. Największe centrum handlowe. Dubai Mall.
Dubaj jest jak kolonia na Księżycu. Kawał pustyni, przeciętej bardzo rozwiniętą siecią drogową. Ogromne wieżowce, w tym najwyższy na świecie Burj Khalifa. Sztucznie stworzone wyspy w kształcie palm. Najdroższe hotele na świecie. Największe hotele na świecie. Kosmicznie wyglądające stacje metra i klimatyzowane przystanki autobusowe. Dużo stron zapisanych w księdze rekordów Guinnessa.
O tym mieście jeszcze coś napiszę, dzisiaj tylko wstępniak i kilka fotek.
Burj Khalifa nocą. Z daleka wygląda jak szpilka, wbita w ziemię i skierowana ku niebu, z bliska jest monumentalny. Ma 829 metry wysokości, 206 pięter. Przeznaczony dla 35 tysięcy osób, ma basen na 76 piętrze oraz meczet na 158. Oba najwyżej położone na świecie. Na górę wjeżdża się windami osiągającymi prędkość 36 km/h, na wierzchołku temperatura jest o 10 stC mniejsza niż u podstawy.
Budynek jest tak ogromny, że kiedy stałem blisko, ledwo mi się mieścił w obiektywie szerokokątnym. Kosmos.
Młode arabki w abajach
Widok na centrum, ze stacji metra. Metro jest w pełni zautomatyzowane, ma dwie linie, następne trzy są w planach. Prawie na całej trasie jest nadziemne, pociągi jeżdżą na estakadach. Wagony oraz stacje są klimatyzowane, co w mieście, w którym temperatury w lato przekraczają 40 stopni Celsjusza znacząco poprawia komfort podróży.
Zjednoczone Emiraty Arabskie, Dubaj, kwiecień 2013