Dominika, południe, notka wybitnie na zielono
Co można robić na Dominice w ciagu dnia? Oglądać i fotografować przyrodę, tą nieożywioną i tą ożywioną :)
Wyspa jest mało zagospodarowana, górzysta, większość terenu pokrywa tropikalny las deszczowy. Taki las jest niesamowity, wilgotny, pachnący liśćmi i wilgotną ściółką, gęsty i intensywnie zielony. Często składajacy się z roślin które u nas, w doniczkach mają po kilkanaście centymetrów, tam są wielkości drzew. Pojechaliśmy go oglądać.
Drewniana rura ciągnąca się przez dżunglę. Prawdopodobnie dostarcza wodę do miasta na wybrzeżu.
Pięciometrowe paprocie
Strumyk górski. Lokalni twierdzą, że na wyspie jest 365 rzek.
Red Ginger Lily Flower, wszędzie dookoła się panoszący
Chyba je nakryłem na czynności inymnej ;)
Zachycały mnie kolory, intensywne, głębokie, liście błyszały od wody na powierzchni
Pojechaliśmy dalej, celem były wodospady Tarfalgar Falls. To najbardziej znane miejsce na wyspie, dwa, około 60-metrowe wodospady zwane Mamą i Tatą.
Po drodze mała reklama Coco Tea, wg tablicy lepsza niż Viagra
Halo dookoła słońca. Ciekawe bo spotykane raczej w okolicy podbiegunowej a nie prawie na równiku
Wodospady Mother i Father w pełnej krasie. Mother to ten grubszy :)
Dwa zbliżenia na wodopady. Imponujące są, zrobiły na nas duże wrażenie. Do Mother można podejść bliżej, przechodząc po wielkich kamieniach.
Droga przez rzekę i las tropikalny
Wodospad z bliska, im bliżej tym więcej się trzeba było wspinać
Dominika jest także znana z gorących źródeł. Ciekawe choć zapach siarkowodoru nieco odstrasza
Wracamy drogą w otoczeniu takich kwiatów, wie ktoś może jak się nazywają?
Na koniec wycieczki obejrzeliśmy ogród botaniczny. Malutki, niewiele ciekawego w nim było, za to uporządkowany i czysty.
Lokalne dzieciaki na pikniku
Ucywilizowana tropikalna przyroda
Drzewo z lianami
Na koniec autobus przywalony przez drzewo. To pozostałość cyklonu z 1997 roku który przeszedł przez wyspę siejąc straszne zniszczenia
Niesamowita jest ta zieleń! aż w oczy kłuje :)
I taka jest, kolory absolutnie niepodbijane :)
piekne zdjecia-zastanawiam sie czym poruszaliscie sie po wyspie-wyporzyczonym autem ,jakie sa koszta wyporzyczenia pamieta pan?
To był wynajęty bus, z kierowcą. Kosztów nie pamiętam, ale to było kilka usd od osoby (grupa 10 osób).
Chyba te 365 rzek to lekka przesada, gdzie one by się pomieściły :P
Pewnie sporo z nich to małe strumyki :)