Praga w ciągu dnia jest wypełniona turystami, czasem ciężko się przecisnąć przez tłum. Jest ładna, ale nabiera rumieńców o świcie, widok na mosty o wschodzie słońca jest magiczny.
Dwa klasyki, oba końce Mostu Karola.
Przechodzimy przez Wełtawę i idziemy na Hradczany, staromiejską dzielnicę na zachodnim brzegu rzeki.
Jedna z uliczek prowadzących do Zamku Królewskiego. Praga to miliony schodów. Przez trzy dni przeszliśmy je chyba wszystkie, niektóre co najmniej trzy razy.
Pomarańczowe dachy.
I na koniec, jeszcze raz, wypełniający się ludźmi Most Karola. O świcie spotkaliśmy kilku fotografów, mieszkańców z koszykami wielkanocnymi oraz tych którzy właśnie kończyli imprezę. Tych ostatnich było najwięcej.
Praga, Czechy, kwiecień 2014