Ja tu o Karaibach i francuzach i rumie a w międzyczasie wiosna się w Warszawie zaczyna. Dzięki ekipie która odwiedziła mnie w weekend miałem okazję trochę połazić po mieście, pobawić się w przewodnika (może wiadomości nie zawsze były dokładne ale nie konfabulowałem za bardzo, no może poza tym burdelem w Łazienkach ;) i pofocić. Poniżej efekty wczesnowiosennego spaceru po Warszawie.
W indiustralnym otoczeniu ogrodu BUW’u rozkwita miłość na moście
Jola fotografuje Chopina z Romanem.
W Łazienkach Pałac na Wodzie odbija się w wodzie …
… a zegar słoneczny wskazuje na Luty ;)
Paw się pawi
Okręty wypłynęły na Wielką Wodę
Wiewiórki jak zawsze głodne i przyjacielskie
Park coraz ładniejszy gdy zieleń zaczyna dominować
Knajpiane ogródki wylęgły na rynek Starego Miasta
Syrenka nieco turystami otoczona (i nadal robi plum :)
Z nienacka, za rzeką wyłonił się gotowy Stadion
Pierwsza randka przed nieuruchomioną po zimie fontanną
Biblioteczny ogród jeszcze trochę szary …
… ale Par Młodych jak zwykle zatrzęsienie
Stadion flagą rozbłysnął …
… a kratownice mostu Gdańskiego zielone jak zawsze