Odcinek 12, Agra, Taj Mahal
Taj, Taj Mahal w pełnej porannej krasie
Po krótkim skoku w bok w stronę motocykli a zwłaszcza motocyklistek wracamy do Indii.
Taj Mahal. Najsłynniejsza budowla Indii. Obecny na większości pocztówek, okładkach przewodników we wszystkich językach, kubkach, koszulkach, folderach reklamowych, magnesach na lodówkę i pudełkach zapałek. Najsłynniejszy. Od 7 lipca 2007 r. ogłoszony jednym z nowych siedmiu cudów świata (razem z chińskim Wielkim Murem, Kolosseum i Machu Picchu), jest też wpisany na listę UNESCO.
Przyznaję, robi wrażenie! Przede wszystkim jest duży, naprawdę duży. Z daleka monumentalny, z bliska ogromny.
Skala budynku, jako modelki wystąpiły Ania i Bogna
Taj Mahal jest grobowcem i mauzoleum Mumtaz Mahal, żony panującego wtedy cesarza z dynastii Wielkich Mogołów Szahdżahana. Mumtaz Mahal zmarła podczas porodu czternastego dziecka a cesarz który ją kochał nad życie wybudował w ramach hołdu dla niej najpiękniejszą budowlę Indii. Budowa trwała 22 lata, została zakończona w 1654 wieku. Według podań przy budowie pracowało 20 do 25 tysięcy robotników. Lokalni opowiadają legendę, że cesarz Szahdżahana pod koniec życia został zdetronizowany przez swojego syna i uwięziony w niedalekim budynku Czerwonego Fortu skąd do końca życia patrzył się na wybudowany przez siebie symbol miłości. Po śmierci został również pochowany wewnątrz Taj Mahal, w środku są dwa groby, można je oglądać.
W XIX wieku budowla podupadła i mało co nie została rozebrana przez gubernatora Lorda Williama Bentincka, marmur miał być przewieziony i sprzedany w Londynie. Na szczęście pomysł upadł a następni władcy Indii odrestaurowali budowlę, tak że dzisiaj może być celem wycieczek z całego świata.
A wrażenia ze zwiedzania? Przede wszystkim trzeba wstać grubo przed świtem. Taj jest najładniejszy w pierwszych promieniach słońca a dostać się do środka nie jest tak łatwo. Bilety kosztują 750 rupii co jest sumą jak na Indie ogromną (ok 50zł), lokalni płacą bodajże 20 rupii. Do środka prowadzą już od wczesnego ranka ogromne kolejki, oddzielne dla kobiet i mężczyzn, także dzielone na turystów i hindusów. Nie można wnosić papierosów i zapalniczek (rekwirują podczas drobiazgowego przeszukania) oraz na przykład statywów (bez sensu). Za to każdy turysta dostaje małą butelkę wody i pokrowce na buty więc nie trzeba ich zdejmować w środku (dla hindusów są przechowalnie butów). Przebicie się przez bramki trwa około godziny, serio.
Jak już się człowiek dostanie na teren to pierwsze co widać to brama:
Także namiętnie fotografowana
Natomiast za bramą zamieszanie, ludzie się przepychają, żeby zrobić zdjęcie. Zupełnie bez sensu bo dalej jest dużo lepsze miejsce.
Właśnie to, jak widać mocno zatłoczone.
Za to zdjęcia z niego są niezwykle pocztówkowe :)
Idziemy do budynku, widok na ogród i bramę
Jeden z dwóch meczetów po bokach, tylko jeden jest czynny, drugi został wybudowany tylko dla zachowania symetrii całości
Widok z tyłu na rzekę, w porannym świetle bardzo malowniczą
Drugi meczet, ten czynny. Dla turystów wstęp wzbroniony
W środku budowli znajduje się prosta sala z grobowcami (zakaz fotografowania), natomiast sam budynek jest ciekawy. W marmurze zatopione są kamienie szlachetne i półszlachetne, jest dużo malowniczych płaskorzeźb i gry świateł.
Wychodzimy na zewnątrz, zdjęcie obowiązkowe
Widok z ogrodów. Wrzuciłem kilka podobnych zdjęć różniących się tylko oświetleniem bo nie mogę się zdecydować która mi się najbardziej podoba :)
Budynek cieszy się dużym powodzeniem wśród Hindusów, wszędzie jest pełno wycieczek
Wzbudza też dziwne reakcje wśród zwiedzających ;)
I na koniec, wcale nie jest biały, tak tylko wygląda w ostrym słońcu. Z bliska jest kremowo szary, marmur ciemnieje pod wpływem zanieczyszczeń powietrza. Widok po zachodzie słońca od strony rzeki.
Będą jeszcze dwie notki z Agry, jedna turystyczna (Czerwony Fort i inne zabytki) i druga o miejscach i rzeczach zdecydowanie w innym klimacie …
Jedna odpowiedź do “Taj, Taj Mahal”