Verva Street Racing 2012

Oczekiwania były duże

Hostessy bardzo atrakcyjne

Pomysły na imprezy poboczne świetne

… choć orzeł Orlenu nieco przerażający

Facebook i Youtube pokazały swoje twarze

Dzieciaki zajęły najlepsze miejsca …

… i wyszło średnio.

Wyszło średnio bo impreza padła ofiarą swojej popularności. Mimo pogody w kratkę, Warszawiacy przybyli nadzwyczaj tłumnie i bardzo ciężko było dopchać się do barierek żeby cokolwiek zobaczyć. Nie mówię o szczęściarzach, posiadaczach biletów na trybuny lub akredytacji prasowych – Ci mieli lepiej. Lud gorzej. Ale ludowi zawsze wiatr w oczy ;)

OK, pomarudziłem, dorzucę jeszcze latające motocykle

Pokaz czeskich motocyklistów, bardzo udany

Na koniec przejazd Kuby Giermaziaka w otoczce prawie wyścigowej

Warszawa, 16.09.2012

London Calling

Miłość o winnym smaku dojrzewała w winiarni drzwiach

Wojskowa Orkiestra Dęta w ramach nieokreślonego protestu zadęła w trąby przy 27 Baker Street

Metro się zagłębiało ze zgrzytem przekładni łańcuchowej

Uzbrojony John cieszył się, że ma ciepłą czapę bo był listopad

Trzy Gracje z mokrymi tyłkami wciskały się w jeden aparat kompaktowy

Policjant stępał na białej kobyle

… a jesień była piękna tego roku

A wszystko to zdarzyło się w Londynie 21 listopada 2010 roku. Całkiem niedaleko Tower Bridge

8% z niczego

Późna kolacja w kiepskiej knajpie, dzielnica muzułmańska

Ulica targowa w części żydowskiej Starego Miasta

Ściana Płaczu zwana Murem Zachodnim

Świece. Bazylika Grobu Świętego

Ortodoksyjny Żyd w zadumie nad zawartością portfela

Lunch na schodach obok bramy Damasceńskiej

Muzułmański sprzedawca walizek podczas przerwy na lekturę

Stare Miasto, Jerozolima, październik 2008

To Rome With Love

Zwiedzając miasta śladem Woody Allen’a czas na Rzym :)

Zakonnice spacerujące po rzymskim bruku

Legionopojenie

Kuchenne interakcje

Trzy gracje, w tle Kolosseum

Piątka!

Turyści, jak zderzające się losowo atomy rozpełźli się po całej posadzce ;)

Chiński różowy parasol

Otoczona szarańczą Fontanna di Trevi

Bazylika Świętego Piotra

Samotny szwajcarski gwardzista i portal

A wszystko powyższe w Wiecznym Mieście Rzymie, czerwiec 2010

Tel Aviv w 8 wersjach

Ceremonialna wersja miasta, nocna ceremonia ślubna, pod baldachimem

Kontynuując przeglądanie szuflady, przedstawiam Państwu Tel Aviv, Izrael

Deszczowa wersja miasta

Kulinarna wersja miasta, targ spożyczy. Znaczki mało mówiące ale piersze czerwone to zapewne pikantne chili

Nowoczesna wersja miasta czyli trzy wieżowce Azrieli. Okrągły jest najwyższym budynkiem Tel Avivu (49 pięter). Dwa pozostałe, na planach kwadratu i trójkąta są niewiele niższe

Ortodoksyjna wersja miasta, plaża niekoedukacyjna

Zniszczona wersja miasta. Tel Aviv to kontrasty, miasto jest nowoczesne i raczej zadbane ale takie punkty też się zdarzają. Ten przy samej plaży

Dla odmiany plażowa wersja miasta. Plaża jest wielka i dobrze na niej się pije wino :)

Na koniec romantyczna wersja Tel Avivu :)

Izrael, Tel Aviv, listopad 2010

Madera #3

Czerwone dachy Funchal. Dachy są jednolite bo lokalne władze tego wymagają. Jeżeli kogoś nie stać na czerwoną dachówkę to dostaje dofinansowanie od miasta. Ach, ta estetyka :)

Porto Moniz, piękne miasteczko na północy wyspy.
Ciekawostką jest fakt, że północ z południem nie miały drogowego połączenia aż do lat 80’tych. Jedyną możliwością transportu był ocean.

Nadbrzeżna droga do Porto Moniz.
Teraz podobno już zamknięta, mi się jeszcze w 2008 roku udało nią przejechać. Wrażenia niesamowite, z lewej pionowe skały, z prawej urwisko i ocean. A nad drogą wodospady…

Ładny fiolet ;)

Turystycznie słynny zjazd wózkami ze wzgórza Monte. Dla fascynatów gatunku.

20 16 14

Madera, kwiecień 2008

Kajakowanie po Czarnej Nidzie

Czarna Nida

Nie przypuszczałem, że kajakowanie to taka fajna rzecz. Mimo kapyśnej pogody (znaczy pogoda była dobra ale mokra) spędziłem cały weekend w kajaku pływając po Czarnej Nidzie (okolice Kielc). Ubawiłem się jak norka! Z poziomu wody zupełnie inaczej odbiera się przyrodę, świat jest zielony, mokry, pachnie i chlupocze! A rzeka niesamowicie zmienna i ciekawa, głębie, mielizny, kamienie i zatopione konary. Każdy most drogowy mijany samochodem w kilka sekund jest Wielką Budowlą a czasem zagrożeniem z powodu spiętrzeń wody. Ten świat jest tak inny od tego który mnie otacza na co dzień, że aż nierealny. Bardzo polecam, znakomita rozrywka :)

Zakole rzeki przed zachodem słońca

Przyroda prawie jak w tropikach

Nasze kajaki

Jeszcze trochę krajobrazów Czarnej Nidy

I na koniec: nie ma to jak zaparkować kajak na środku rzeki ;)

Madera #2

Kontynuując wędrówkę po szufladzie z Maderą przedstawiam płaskowyż Paul da Serra. Niesamowite, że pośrodku tak górzystej wyspy może być tak płasko

Widok jak z USA …

… a chwilę później Nowa Zelandia. Przynajmniej tak ją sobie wyobrażam

Przejeżdżamy przez góry …

… oraz inne pagórki …

aż docieramy na wschodni kraniec wyspy

Madera, kwiecień 2008

cdn :)

Madera z szuflady

Madera … Jedno z najpiękniejszych miejsc na świecie jakie widziałem.

Byłem tam dawno temu, w kwietniu 2008 roku ale zamieściłem tylko kilka zdjęć, sam nie wiem czemu. Teraz, zainspirowany kolegą który kilka dni temu stamtąd wrócił, otwieram szufladę i się rehabilituję :)

Zachodni brzeg wyspy jest niesamowitym miejscem. Przewiany wiatrami, z niesamowitymi widokami na północ i południe (tutaj na południe)

Zachodni klif, okolice Ponto de Pago, widok na północ

Klifowa roślinność

Środek wyspy, okolica szczytu Pico Ruivo, nawyższego szczytu Madery (1862 m n.p.m.). Niesamowite na wyspie jest to, że jest niebywale zmienna klimatycznie. Na wybrzeżu potrafi jest upał i słońce, wsiadamy w samochodód i 20 minut później jesteśmy na wysokości prawie 2 km nad poziomem morza, jest 11 stopni i pada deszcz

4 kamienie na Szczycie Świata

Widok na ocean Atlantycki ze skraju płasowyżu Paul da Serra

Madera, kwiecień 2008

cdn :)