Cuda i dziwy ulicy

Młodzi mnisi na wycieczce do Szwedagon Pagoda.

Miałem plan na tę notkę, rodził mi się w głowie już od kilku dni. Miało być o całej logistyce podróży a rzecz to, w przypadku Birmy, nietrywialna. Jednak zdjęcia ułożyły mi się inaczej, pójdźmy zatem za nimi. Będzie o kilku rzeczach które mnie w Birmie i Rangunie (bo wszystkie zdjęcia pochodzą z tego miasta) zaskoczyły.

Czytaj dalej „Cuda i dziwy ulicy”

Zajawka z Birmy

U Bein Bridge

Myanmar (Birma) to szczególny kraj. Do niedawna prawie zupełnie niedostępny, teraz, dzięki złagodzeniu reżimu junty wojskowej, otwierający się na wpływy zewnętrzne. Kraj się zmienia i to bardzo dynamicznie. Mnich robiący selfie komórką z Hello Kitty, na tekowym moście, będzie ładnym początkiem zdjęć z tego kraju. Zapraszam do zajawki z Birmy.

Czytaj dalej „Zajawka z Birmy”

Domy na wodzie

To był leniwy dzień. Pełen słońca, chlupotu wody, papierosów na dachu łódki i fotek robionych od niechcenia. Z Kalkuty polecieliśmy na południowy-zachód, do Kochi, później 120 kilometrów samochodem do Alappuzha. Byliśmy tutaj tylko dobę, ale spędzoną spokojnie i bez pośpiechu.

Czytaj dalej „Domy na wodzie”

Wszak isnieje…

„Wszak istnieje coś takiego jak zarażenie podróżą i jest to rodzaj choroby w gruncie rzeczy nieuleczalnej.”

Ryszard Kapuściński – „Podróże z Herodotem”