czyli kolejna przygoda z Tańcem Brzucha :) Warszawa, PKiN
Archiwum autora:qbk
Letni spacer po Warszawie
Syrenka warszawska robiąca tajemnicze „plum” Pełen spacerowiczów Plac Zamkowy Krakowskie Przedmieście Krakowskie Przedmieście w drugą stronę A pośrodku dorożka i spacery jak z „Lalki” Prusa. Była też muzyka kameralna oraz jazz Urodzaj panien młodych … oraz napotkane ZŁO A na koniec perełka, odjechane instalacje w fabryce Koneser na Pradze z okazji Nocy Pragi. Warszawa, Starówka …
Krótka wizyta w Wilnie
Wilno odwiedziłem przypadkiem, krótka podróż służbowa która dzięki godzinom lotów oraz odwołaniu jednego z samolotów zamieniła się w prawie trzydniową wizytę. To piękne miasto, pełne wspólnej polsko-litewskiej historii. Korzystając z okazji koczowania na lotnisku fotorelacja prawie „na żywo” ;) Vincas Kudirka kamiennym wzrokiem spogląda na dokarmianie gołębi Panorama Wilna z Góry Zamkowej, widok na Stare …
Taniec Brzucha
Naprawdę fajna rzecz :) Pokaz tańca brzucha, grupa zaawansowana. Akademia Tańca M&I Sulewscy
Wielka Woda w Warszawie
Fala kulminacyjna w Warszawie, okolice mostu Świętokrzyskiego Zalane ławki i ścieżka rowerowa latarnie i samochody Teren pomiędzy rzeką a wałami przeciwpowodziowymi znalazł się cały pod wodą. Nastomiast wały w Warszawie szczęśliwie wytrzymują.
Bangkok, part 1
Sporo czasu upłynęło zanim zacząłem mieć czas na fotki z Tajlandii. Ale już są zgrane z fotobanku, częściowo przejrzane i zaczynam je wrzucać :) Buddyjski mnich karmiący gołębie na brzegu rzeki Chao Phraya China Town – miejsce niesamowite, pełne kolorów, zapachów (niekoniecznie miłych ;) i życia. Nie zasypia całą dobę. I jedyne miejsce gdzie je …
Pozdrowienia z Tajlandii :)
Tajlandia, Maya Bay Tajlandia, Bangkok Tajlandia, Water Market Tajlandia, Bangkok Wróciłem znaczy cały, pomimo różnych dziwnych rzeczy które tam robiłem i jeszcze dziwniejszych które jadłem ;) Więcej fotek wkrótce.
Pożegnanie z Hawaną
Kuba, dzień 15 Nadszedł koniec mojej relacji z Kuby, to już ostatnia notka. Ten sposób blogowania był dla mnie eksperymentem, nigdy nie pisałem na blogu, zawsze to były same zdjęcia, co najwyżej z krótkim komentarzem czy pasującym tytułem. Sporo się nauczyłem, pisanie jest bardzo inspirujące, zajmuje też cholernie dużo czasu. Ale warto było, Kuba była …
Powrót do Hawany
Kuba, dzień 14 Port, Hawana Rano opuściliśmy niesamowity hostal Angela i wyjechalismy z Santa Clara próbując odnaleźć słynny monument Che. Monument jak to monument, wręcz monumentalny, choć znaleźć go wcale łatwo nie było. Zadziwiająco skutecznie się schował, oczywiście jak na coś wielkości 5 piętrowego budynku. Monument Che w Santa Clara Reszta drogi do Hawany była …