W Bangkoku można wybrać się na zakupy … Zrobić sobie fotkę na tle zabytku … Kupić kwiatka albo dwa … Ale przede wszystkim, ulice Bangkoku to królestwo jedzenia. Knajpy są wszędzie, od wykwintnych i bardzo drogich restauracji, często usytuowanych w najdroższych punktach miasta, przez uliczne bary, kończąc na wszędobylskich wózkach z ulicznym jedzeniem. Każdy wolny …
Archiwum tagu:Tajlandia
Cuda z liści bananowca
Ubrana na pomarańczowo Malie tworzy dekoracyjne cuda z liści bananowca. Malie jest dumna ze swoich umiejętności, cieszy się także, że ma tak dobrą pracę. Bardzo lubi swoje romantyczne imię, Malie, tłumacząc na polski to Jaśmin. Dotrzeć na targ kwiatowy Yodpiman nie jest trudno, obok jest zajezdnia autobusowa oraz stacja promów pomarańczowej linii, Memorial Bridge Pier. …
Kolacja w chińskiej dzielnicy
Gotowanie w Chinatown Być w Bangkoku i nie zjeść kolacji w chińskiej dzielnicy to jak pojechać do Zakopanego i nie zjeść oscypka. Nie da się. Jeżeli macie jeszcze jakieś wątpliwości to uważam, że tam się gotuje, piecze, smaży i podaje najlepsze jedzenie na świecie. Najpierw trzeba tam dotrzeć – jedziemy Tuk-tukiem przez miasto. Tuk-tuk to …
Kapiące złotem zabytki Bangkoku
Leżący Budda w świątyni Wat Pho. Dzisiaj o kapiących złotem zabytkach Bangkoku On jest NAPRAWDĘ duży! Wielki Pałac Królewski (Phra Borom Maha Ratcha Wang). Najładniejszy widok na pałac jest z rzeki Menam, niestety nie miałem okazji go zobaczyć. Przy następnej wizycie :) Wnętrze kompleksu pałacowego, całość jest nieprawdopodobnie cukierkowa. Złota wieża to Wat Phra Kaew, …
Bangkok Grand Palace
Zajawkowo do następnej notki, kawałek Wielkiego Pałacu w Bangkoku
Bangkok, jeszcze kilka streetphoto
Dwa czerwone parasole i biały jeden Jeszcze kilka streetphoto z Bangkoku załączam, byłem tam tylko dwa dni a materiału jest całkiem sporo :) Odpoczynek przy gazecie Nightlife Happy drink bus Różową taksówką po estakadach Pan Szaszłyk Wodna droga do domu … … oraz sklep po niej płynący Tajlandia, Bangkok, marzec 2010
Bangkok, part 2
Business Hours, Sunday Closed, Welcome Mały skok z wyspy do Bangkoku, stolicy Tajlandii. To wielkie miasto, kosmopolityczne, 8 mlionów mieszkańców (14,5 w aglomeracji), pełno turystów, salonów masażu, jadlodajni na ulicach ale i luksusowych sklepów, skomplikowana sieć drogowa, kanały i promy, podniebna kolej, bieda, bogactwo i korki, wszędzie korki. Fajne miejsce do życia jak twierdzą blogi …
No. I don’t want a f*?k’n tuk tuk, suit or massage
Uliczny sprzedawca śniadań Relacja z Tajlandii miała pecha. Zacząłem ją pisać w kwietniu 2010 roku, kilka dni po powrocie z tego kraju i napisałem tylko dwie notki. Na krótko do niej wróciłem w sierpniu a później w listopadzie tego samego roku i tak, w ciężkich bojach doszedłem tylko do połowy wyjazdu. Przez rok nie działo …
Czytaj dalej „No. I don’t want a f*?k’n tuk tuk, suit or massage”
Jedna doba w Pa Tong
To już prawie koniec zaległej relacji z Tajlandii, sam koniec podróży. Spędziliśmy go w Pa Tong, zdecydowanie imprezowo nastawionym mieście na wybrzeżu Phuket. Miasto nigdy nie zasypia, zabawa trwa całą dobę. W ciągu dnia plaża, sporty wodne i zakupy, w nocy knajpy, masaże i inne atrakcje. Na początek jedna z nich, w opowieści o jednej …