Rybak na targu rybnym, Kochi.
Boks 33
Chłopak z Kochi
Good Karma Beach
Krab galopujący po plaży.
Om India Om, tak się nazywał nasz nocleg na Varkalskiej plaży. Prowadzi go Niemka, Daniela Sensenbrenner, która razem z psem Tonim porzuciła amok pośpiesznego życia w Europie i postanowiła zrobić coś dla siebie. Znalazła kawałek plaży, postawiła hostel i uprawia jogę na plaży. Rzucić wszystko i uciec w Bieszczady, tak.
Dzisiaj tylko odrobina plaży
Boso, po ciepłym piasku
Domy na wodzie
To był leniwy dzień. Pełen słońca, chlupotu wody, papierosów na dachu łódki i fotek robionych od niechcenia. Z Kalkuty polecieliśmy na południowy-zachód, do Kochi, później 120 kilometrów samochodem do Alappuzha. Byliśmy tutaj tylko dobę, ale spędzoną spokojnie i bez pośpiechu.
Dziewczynka z rozlewisk Alappuzha
Matka Teresa. Ta z Kalkuty.
Po torach dworca w Varanasi spacerowała biała krowa. Druga po peronie. Zaskoczeni podbiegliśmy zrobić zdjęcia, na krowach, jak można przypuszczać, to nie zrobiło to wrażenia. W końcu sobie poszły. Pociąg się spóźniał.